1 2 3 4 5 6 7 8
|
Cmentarz
nr 63 - Pętna Projektował Hans Mayr. Pierwotny wystrój cmentarza, zaprojektowanego na rzucie nieregularnego wieloboku składał się bramy wykonanej w formie dwóch słupów z kamienia łamanego przykrytej żelbetowym daszkiem w formie tympanonu.* W świetle wejścia znajdowała się furtka drewniana przymocowana do drewnianych ościeży. Ogrodzenie stanowiły odcinki płotu sztachetowego na drewnianych słupkach. Wewnątrz znajdowało się 26 grobów pojedynczych i 14 zbiorowych (wśród których kilka kryjących zwłoki dwóch żołnierzy), obmurowanych opaskami z kamienia łamanego. Nagrobki stanowiły niskie betonowe postumenty z krzyżami z płaskownika oraz z prętów stalowych, na krzyżach zamocowane były standartowe emaliowane tabliczki imienne. Na drugim co do wielkości grobie zbiorowym kryjącym szczątki żołnierzy austro-węgierskich z których większość zidentyfikowano ustawiono także dwie małe betonowe stele z emaliowanymi tablicami imiennymi. Wewnątrz pola grobowego ustawiono typowy krzyż łaciński projektu Mayra z półkolistym daszkiem przekrytym blachą z ozdobnym ząbkowaniem i wolutami. (rys. 8)
Pochowano tutaj 85 żołnierzy austro-węgierskich (zidentyfikowani
należeli głównie do 4 bośniacko-hercegowińskiego pułku piechoty
i polegli 2-3 maja 1915) oraz 29 poddanych carskich z których aż 9
jest zidentyfikowanych imiennie (ich przynależność pułkowa to: 17.
archangielski pułk piechoty i 36. orłowski pułk piechoty) Do roku 2005, po prowizorycznym remoncie stan cmentarza przedstawiał się
następująco: a) dokładnie oczyszczono teren z mniejszych drzew, zarośli i poszycia, b) przed wejściem na teren cmentarza można było odnaleźć
kamienne słupy bramy (zdewastowane, praktycznie widoczne były tylko
zarysy ich posadowienia zdj. 3) wraz z częścią betonowej płyty która
przykrywała ją od góry (płyta była częściowo uszkodzona i odwrócona
co jednakże pozwalało na zaobserwowanie miejsca połączenia płyty
- tympanonu ze słupami bramy - zdj. 4) c) w pobliżu ruin bramy znajdowała się drewniana furtka wejściowa wraz
z słupkami ościeży do których była przymocowana z oryginalną
zachowaną obróbką blacharską oraz częścią okuć z płaskownika
(zdj.1), d) w tym samym miejscu znaleźć można było drewniany półkolisty daszek
nakrywający krzyż pomnikowy z zachowanymi blaszanymi elementami
ozdobnymi (zdj.1), e) na polu grobowym pozostawały krzyże z taśmy stalowej, niskie stele
betonowe bez tablic imiennych które podczas remontu prowizorycznego
poustawiano z powrotem na grobach (zdj.2). f) można było odszukać słupki austro-węgierskiej geodezji wojskowej
wyznaczające nieregularny obrys działki cmentarza. W 2005 i 2006 roku wykonano nowe elementy architektury cmentarza bez wykorzystania (w przypadku bramy) oryginalnych elementów i bez zachowania oryginalnego wyglądu cmentarza. W szczególności furtkę wejściową wykonaną z grubsza według pierwowzoru osadzono pomiędzy dwoma niskimi betonowymi słupkami z lewej jej strony dodając kilkumetrową płytę betonową posadowioną "na sztorc" w linii ogrodzenia (zdj7). Absurdalność takiego wykonania wejścia na cmentarz jest tym jaskrawsza, że przed remontem pozostałości pierwotnych elementów cmentarza wymienione w pkt. b i c były doskonale widoczne. Na spodniej stronie betonowej płyty przykrywającej bramę od góry, doskonale widoczny był ślad po połączeniu jej z jednym z kamiennych słupów (zdj.4), a nagromadzona w pobliżu ilość kamienia łamanego ze śladami zaprawy nie pozwalała na wątpliwość co do pierwotnego wyglądu tych elementów. Dodatkowo należy dodać, że płyta ta została wykonana bardzo starannie - na krawędziach widoczne było obramowanie ze szlichty cementowej (zdj. 5) oraz wzdłuż krawędzi od płaskiej strony występ tzw. kapinos nie pozostawiający wątpliwości co do pierwotnego poziomego ułożenia tego elementu (zdj. 6) Obecnie ten element bramy bardzo innowacyjnie wykorzystano, uprzednio wkopawszy go w ziemię jako... chodnik dojściowy do furtki. Kamień pochodzący ze słupów bramnych także wykorzystano pomysłowo do umocnienia krawędzi niewielkiego nasypu terenu tworzącego placyk przed wejściem.
Wnętrze cmentarza odtworzono stosunkowo starannie - na grobach wykonano
nowe postumenty (stare można znaleźć poza ogrodzeniem a także w
umocnieniu skarpy przed cmentarzem) i nowe krzyże. Tylko jeden krzyż
nie odpowiada przynależności armijnej pochowanego (wg. planu
zamieszczonego w "Polegli w Galicji Zachodniej 1914 -1918"
Jerzego Drogomira grób nr 16; nr pierwotny 1988) - krzyż wykonano w
formie przewidzianej dla Rosjan tymczasem spoczywa w tym grobie
nieznany żołnierz austro-węgierski - jest to ósmy grób w rzędzie
grobów przy prawej stronie od wejścia. Krzyż centralny obecnie
tylko z grubsza przypomina oryginał. Jest wykonany z cieńszych belek
zaś pod blaszanym półkolistym daszkiem nie wykonano drewnianego półkolistego
wzmocnienia, które posiadał oryginał. W kątach utworzonych przez
przecinające się ramiona krzyża nie zamontowano także
charakterystycznych klocków - zastrzałów stanowiących dodatkową
ozdobę krzyża symbolizującą glorię oraz będących jednocześnie
wzmocnieniem. Wykonany daszek wygląda bardzo niesolidnie, bez
wzmocnień - remontujący cmentarz widać nie wzięli pod uwagę ilości
opadów śniegu w Beskidzie Niskim. Płot ogradzający cmentarz
wykonano podczas odbudowy jako sztachetowy nawiązując do
pierwowzoru, lecz wykonując go w nieco bardziej solidnej formie
(betonowe stopy pod słupki płotu). Poza wymienionymi niezgodnościami
odbudowy z pierwotnym wyglądem cmentarz jest wzorowo utrzymany i
warto go odwiedzić - dostęp do cmentarza jest łatwy, od przystanku
autobusowego w środku wsi prowadzą do obiektu znaki czarno- białego
szlaku (początek znaków na przystanku, 10 min.), początkowo przez
plac zwózkowy, potem przez mostek z betonowych płyt i następnie leśnymi
drogami kierując się nieco w lewo. Z cmentarza znaki szlaku prowadzą
do grzbietowego niebieskiego szlaku Magura - Banica, do którego można
dojść po dalszych 25-ciu minutach. * Podobnie jak w bramach cmentarzy nr 87 w Gorlicach, 97 w Stróżówce, czy 100 w Kobylance oraz w wyglądzie analogicznym do pomnika cmentarza nr 78 w Ropicy Górnej. |
Z tego cmentarza zaprojektowanego przez Hansa Mayra roztacza się piękny widok na zamknięcie doliny Bartnego, szczególnie dobrze widać nową (1930 r.) cerkiew prawosławną. Spoczywa na nim 29 Austriaków i 57 Rosjan. Obiekt po generalnym remoncie - przywrócono mu pierwotny wygląd. Z odnalezieniem w terenie nie ma żadnego problemu, jest widoczny z drogi powyżej cmentarza wiejskiego. Także nieopodal stoi krzyż tzw. "talerhofski" z 1933, poświęcony łemkowskiej ludności cywilnej , która stała się w pierwszych dniach wojny światowej ofiarami osadzenia w obozie w miejscowości Thalerhof koło Grazu. Władze uzasadniały aresztowania rozwijającym się wśród Łemków tzw. ruchem wszechruskim, którego przywódcy zbiegli w pierwszych dniach wojny do Rosji gdzie założyli Karpato-Rosyjski Komitet Wyzwolenia. W sumie aresztowano około 3 tys. Łemków, wielu zmarło w obozie w wyniku głodu, chorób, brutalnego traktowania i egzekucji. W czasie tej akcji stracono właściwie bez procesu m.in. św. Maksyma Sandowycza - propagatora "powrotu" Łemkowszczyzny do prawosławia. |
|
Cmentarz ten projektował Hans Mayr, w założeniu leżał on na granicy lasu w miejscu eksponowanym i widocznym z drogi. Obecnie nie jest widoczny, ale łatwo do niego trafić dzięki wyznakowaniu szlaku dojściowego (znaki czarno-białe). Na cmentarzu tym spoczywa 111 żołnierzy austro – węgierskich i 15 rosyjskich. Cmentarz remontowany w latach 2003 – 2004. Jeśli chodzi o elementy architektoniczne (z wyjątkiem drewnianego krzyża) starannie. Odtworzono mur cmentarza wraz z masywnymi pylonami w górnych wewnętrznych narożach oraz bramkę. Jednakże pole grobowe jest jednym z najgorzej wykonanych w ostatnich latach. Widać że remontujący dysponowali np. spisem poległych gdyż wszystkie nazwiska są zgodne z tym spisem jednakże całe pole grobowe wykonali w większości niezgodnie z pierwotnym układem i numeracją grobów. Błędy popełnione podczas remontu: 1. Z terenu cmentarza usunięto oryginalne nagrobki bez zaznaczania ich położenia w terenem celem ustawienia ich we właściwych miejscach. W związku z tym nowo ustawione nagrobki są "wymieszane" w stosunku do pierwotnego rozmieszczenia. 2. W czasie wykonywania renowacji pominięto całkowicie wykonanie nagrobków na grobach nr 8 i 16 z planu archiwalnego cmentarza (groby w skrajnych, górnych narożnikach) co automatycznie spowodowało konieczność „przypasowywania” przez wykonawcę tabliczek do przypadkowych grobów lub grobów ze zbliżoną ilością pochowanych. Skutkiem takiego działania jest (z wyjątkiem 3 przypadków kiedy tabliczka znajduje się na właściwym nagrobku) całkowicie prawie przypadkowe umieszczenie tabliczek na postumentach. Nazwiska ze spisu poległych wraz z numerami grobów (opublikowanego w 1999 r. przez J. Drogomira w książce „Polegli w Galicji Zachodniej 1914 – 1915 (1918) „ , t. 1, str. 378 – 379, plan cmentarza s. 380) należało przypisać w sposób pokazany na rysunku (zamieszczonym z lewej strony) zielonymi cyframi. W rzeczywistości nazwiska z tabliczek (przypadkowo umieszczonych) odpowiadają grobom ze spisu z numerami zaznaczonymi na czerwono. O ile numeracja zielona (zgodna ze spisem poległych) jest ciągła i systematyczna o tyle tabliczki jak widać z cyfr czerwonych zostały umieszczone zupełnie przypadkowo. 3. Nie wykonano krzyży nagrobnych dla pochowanych z armii rosyjskiej – były to niewielkie dwuramienne krzyżyki żeliwne ze zwieszoną przez górne ramię girlandą liści bluszczu. Wobec nie wykonania krzyży nagrobnych w tej formie wykonawcy zdecydowali się na umieszczenie tabliczek informujących o pochowanych żołnierzach rosyjskich na postumentach krzyży przeznaczonych na groby żołnierzy armii austro – węgierskiej. Dało to zupełnie absurdalny efekt który ilustruje zdjęcie obok. 4. Do nagrobków z pierwszego rzędu grobów od wejścia na cmentarz wykonano krzyże w projektu Jana Szczepkowskiego, żeliwne odlewane, z kolistą glorią na skrzyżowaniu ramion. Normalnie (na wszystkich cmentarzach przed tego rodzaju remontami) gloria ta służyła do zamocowania okrągłej tabliczki imiennej. Na całym cmentarzu tabliczki wykonano jednak w formie owalnej, przewidzianej pierwotnie na postumenty krzyży nagrobnych , tak więc przy tych krzyżach tabliczki nieprawidłowo zamocowano na postumentach. Oryginalne postumenty pod te krzyże nie miały otworów do zamocowania tabliczek w przeciwieństwie do postumentów krzyży pozostałych typów (typu "Hans Mayr 1915" i "małego rosyjskiego"). 5. Krzyż pomnikowy (pierwotnie projektu Hansa Mayra) wykonano niezgodnie z proporcjami przewidzianymi przez projektanta, używając do wykonania drewna świeżego co spowodowało wzdłużne pęknięcie belki głównej krzyża o szerokości do 4 - 5 cm, na długości od podstawy krzyża do belki poprzecznej. Pęknięcie zostało zamaskowane przy użyciu brązowego silikonu. Wykonanie krzyża w ten sposób skutkować będzie jego nietrwałością i zniszczeniem w przeciągu kilku następnych lat. |
|
Również i ten cmentarz kryjący zwłoki 41 Austriaków i 77 Rosjan, poległych 2 maja 1915 r., zaprojektowany był przez Hansa Mayra jako obiekt wybitnie widoczny na zboczu na tle lasu. Obecnie znajduje się w dość gęstym lesie, ale trafić do niego łatwo - przed mostkiem na Małastówce należy skręcić w lewo, w leśną drogę która doprowadzi nas do cmentarza (znaki szlaku czarno-białego), położonego w dość widnym bukowym zagajniku. Obiekt ten jest w stanie dobrym, jeśli chodzi o stan murów i pylonu w narożniku, pole grobowe odchwaszczone - łatwo daje się zauważyć alejka na osi bramki brukowana kamieniami .Dookoła murów wycięto krzaki, tak że można obejrzeć cmentarz ze wszystkich stron. Po wysokim drewnianym krzyżu stojącym pierwotnie z tyłu cmentarza nie ma śladu, podobnie zresztą jak po tablicy inskrypcyjnej na pylonie (co ciekawe tablicy tej nie ma także na archiwalnym zdjęciu pokazującym stan cmentarza w latach świetności). Wykonano nową furtkę o wyglądzie niezgodnym z oryginalnym. |
|
Cmentarz nr 68 - Ropica Górna * Projektował Hans Mayr . Na cmentarzu tym spoczywa 57 Austriaków i 54 Rosjan. Pierwotne założenie tego cmentarza polegało na tym, że widoczny z daleka wybitnie górował na trawiastym zboczu nad zbiegiem dolin Małastówki i Bartnego. Aby można było do niego dojść wybudowano betonowy mostek nad potokiem i zakosami poprowadzono drogę. Mostek zachował się w stanie zadowalającym (nadal można po nim przejść), droga dojściowa jest wśród drzew czytelna na tyle, że i dzisiaj się nią dochodzi do cmentarza. Kierunek wskażą nam 2 współczesne tabliczki informacyjne oraz znaki czarno-białego szlaku. Niestety obiekt jest dzisiaj otoczony lasem - nie widać go z doliny, podobnie jak z niego nie roztacza się widok, z wyjątkiem miesięcy kiedy nie ma liści - wtedy mamy szczątkowe widoki w głąb doliny potoku Bartnego. Mimo to polecam go do zwiedzenia, gdyż po remoncie jest w całkiem dobrym stanie i podobnie jak na cm. nr 66 wycięto krzaki wokół. Nowa furtka została wykonana niezgodnie z oryginalnym wyglądem. Na nowych nagrobkach brak tabliczek imiennych. Cmentarz ten może też być początkiem ciekawej wycieczki na Brusy (od cmentarza w górę wzdłuż linii zbocza leśną drogą), a dalej przez Huszczę i Obocz (niebieskim szlakiem) , na Puste Pole nad Sękową (jedno z najstarszych pól naftowych w okolicy - świetny widok na cm.nr 80 ) i wreszcie do Siar. W przewodniku R. Frodymy jest on zanumerowany * i zaznaczony nieco błędnie - w rzeczywistości znajduje się nieco dalej na północ, za krawędzią zbocza. |
|
|
Cmentarz nr 67 - Ropica Górna * Projektował Hans Mayr. Obiekt pomimo ze znajduje się na podmokłej łące, po remoncie jest w bardzo dobrym stanie. Przywrócono mu pierwotny wygląd z wyjątkiem ustawienia wysokiego drewnianego krzyża, który wieńczył masywny postument w tylnej części cmentarza (w przewodniku R.Frodymy błędny opis wyglądu). Na cmentarzu tym spoczywa 83 żołnierzy austro - węgierskich z 28. pułku landwehry rekrutującego żołnierzy w okolicach miast: Pisek, Jindřichův Hradec i Benešov, składającego się w 79 % z Czechów. Niedawno rodzina poległego i pochowanego na nim żołnierza czeskiego wystawiła nagrobek złożony z betonowej steli z tablicą ze zdjęciem oraz krzyża ze stalowych kształtowników z zawieszoną na nim żołnierska czapka wykonaną z blachy. Piękny pomnik - całkiem pasuje do kompozycji cmentarza - świadczy zarówno o pamięci bliskich (choć geograficznie oddalonych), jak też o tym że praca polegająca na utrwaleniu nazwisk galicyjskich bohaterów nie poszła na marne .Bardziej dociekliwi łatwo odszukają w lesie nad cmentarzem dobrze zachowane linie okopów. |
|
Cmentarz położony na stoku w lesie zaprojektowany przez Hansa Mayra, jest dziś łatwiejszy do oszukania niż przed kilkunastu laty dzięki wyznakowaniu do niego ścieżki dojściowej znakami biało-czarnymi. Można też skrócić sobie do niego drogę przechodząc przez potok, bez mostka, na wysokości zachowanej dobrze austriackiej tablicy informacyjnej przy drodze. Warto zadać sobie trud kilkunastminutowego podejścia polami i przez młody las bukowy, gdyż obiekt jest po gruntownym remoncie w czasie którego przywrócono mu pierwotny wygląd. Wykonano praktycznie od nowa niski murek z niespojonego kamienia łamanego z przodu, oraz z tego samego materiału opaski wokół grobów. Pomiędzy zachowanymi słupkami betonowymi przeciągnięto od nowa druty kolczaste. Tego typu ogrodzenie cmentarza z uzyciem drutu kolczastego można spotkać na wszystkich Zachodniogalicyjskich cmentarzach tylko jeszcze jeden raz - na cmentarzu nr 110 w Binarowej, którego wystrój także zaprojektował Mayr. Być może w podobny sposób ogrodzone były groby pierwotne żołnierzy tu pochowanych (był to popularny sposób zabezpieczania prowizorycznych mogił) i projektant postanowił włączyć ten motyw do swojego projektu. U szczytu cmentarza ustawiono nowy krzyż drewniany z blaszanym daszkiem, wykonany nieco mniej starannie i nieco mniejszy od oryginalnego. Można oba porównać gdyż resztki starego krzyża odłożono na bok, po prawej stronie. Po lewej stronie wejścia, na jednym z większych kamieni tworzących mur widnieje na wpół zatarty, wykuty napis - trudny dziś do rozszyfrowania. Oprócz tych elementów zachowały się też słupki HV na granicy działki. Na mogiłach 50 żołnierzy austriackich i 81 rosyjskich poustawiano stare i wykonano nowe nagrobki z typowymi żeliwnym krzyżami. Znanych jest 13 nazwisk pochowanych tutaj żołnierzy austro-węgierskich służących głównie w pułkach piechoty (56 i 37) i pułkach piechoty Landwehry (17, 28 i 33) i poległych w pierwszych dniach maja 1915 r. Warto wiedzieć że 17 pułk piechoty Landwehry rekrutował w 1914 roku żołnierzy w okolicach Rzeszowa zapewne więc nieprzypadkowo dwaj żołnierze tej jednostki pochowani tutaj noszą polsko brzmiące nazwiska: Jan Kopec (Kopeć ?) i Franciszek Cisoń. Jednostki żołnierzy armii rosyjskiej nie są znane ale za to 5 z nich zidentyfikowano imiennie. Bez wątpienia jest to cmentarz wart odwiedzenia. |
|
|
Projektował Hans Mayr. Pochowano na nim prawdopodobnie 82 żołnierzy w tym 8 Rosjan. Cmentarz ten przepięknie usytuowany jest pośród kilku startych łemkowskich nagrobków, na cmentarzu wiejskim, ok. 300 m powyżej pięknej drewnianej cerkwi p.w. Opieki Bogurodzicy z 1653 r. W przeciwieństwie do innych kwater na cmentarzach wiejskich zachował on swój charakter. Odnowiony, jest w średnim stanie z wyjątkiem wysokiego drewnianego krzyża centralnego, który runął pod naporem wiatru (na szczęście na zewnątrz cmentarza). Obecnie szczątki krzyża znajdują się wewnątrz. Niestety cmentarz ponownie zaczyna zarastać . Na szczególną uwagę zasługują nagrobki w formie kamiennych stel z rzeźbionymi inskrypcjami .Jest ich w sumie sześć - na dwóch zwraca uwagę napis u dołu po czesku "Odpočivej v pokoju", jedna jest nagrobkiem żołnierza wyznania mojżeszowego (jest to podwójnie ciekawy nagrobek - gdyż było regułą że żołnierzy tego wyznania chowano osobno - oczywiście z zachowaniem należnej formy, najczęściej na najbliższym kirkucie). Jeden z kamiennych nagrobków nie posiada żadnych symboli religijnych, jego "przysadzista", masywna forma wskazuje iż prawdopodobnie jest to tylko postument pod krzyż nagrobny. |
|
|
Prawdziwie wojskowy cmentarz - krzyże w równych rzędach, z nowymi tabliczkami imiennymi, kilka niskich cokolików z małymi krzyżami "rosyjskimi" ,plan zbliżony do kwadratu. Po odnowieniu cmentarz jest w stanie bardzo dobrym - krzyż pomnikowy wykonano zgodnie z pierwowzorem, podobnie jak furtkę. Cały obiekt sprawia wrażenie wzniesionego całkiem niedawno - i nie jest to złe wrażenie, gdyż tak remontowane powinny być wszystkie cmentarze wojenne. Projektował Hans Mayr. Na cmentarzu spoczywa 60 Austriaków i 9 Rosjan. |
|
Projektował Hans Mayr. Na kwaterze wojskowej zlokalizowanej u szczytu cmentarza wiejskiego (pierwotnie) spoczywa 16 Austriaków, w tym jeden cywilny wozak. Kwatera ta jest w dobrym stanie, często groby są udekorowane kwiatami. Niestety, jak w przypadku większości kwater wojskowych na wiejskich cmentarzach, założenie projektanta polegające na tym by kwatera zamykała optycznie cały cmentarz obecnie zatarło się, gdyż kwaterę otaczają także i z góry pochówki cywilne . Kwatera gubi się w natłoku nowych krzyży, wyróżnia ją tylko wysoki drewniany krzyż. Z cmentarza roztacza się ładny widok na Łysą Górę i Maślaną Górę. |
|
Cmentarz nr 73 - Szymbark-Łęgi Projektował Hans Mayr. Pochowano na nim 46 Austriaków, 28 Niemców i 5 Rosjan. Obecnie obiekt ten po remoncie tylko z grubsza upodobniono do pierwowzoru. Stało się tak gdyż jeszcze w latach 70-tych był praktycznie zrównany z ziemią i przy remoncie nie można się było oprzeć na pozostałościach a przy tym brak było oryginalnych planów. Ponadto prawdopodobnie przez dawny teren cmentarza prowadzi obecna droga biegnąca wzdłuż boku ogrodzonego płotkiem. Na skandal zakrawa fakt iż postumentów z fragmentami krzyży użyto do wzmocnienia krawędzi nowej drogi. Tak więc przy zwiedzaniu należy pamiętać że zarówno ogólny zarys jak i rozmieszczenie nowych krzyży jest umowne. Ogólne wrażenie można było poprawić wykonując przynajmniej typowy krzyż pomnikowy solidnie - ten który jest obecnie raczej tylko markuje oryginał. Zwraca uwagę kilka nietypowych dla tego Okręgu cmentarnego tabliczek imiennych (żeliwne, odlewane), wyłącznie na grobach "Niemców" (polskie nazwiska). Do cmentarza , od drogi Nowy Sącz -Gorlice doprowadzają nas znaki szlaku czarno-białego. Ponadto na dole przy drodze stoi austriacki betonowy słup z tablicą informacyjną. |
|
Projektował Hans Mayr. Jest to kwatera wydzielona z cmentarza wiejskiego parami rur rozciągniętymi pomiędzy odcinkami betonowego muru. Z lewej strony , a także od góry cmentarz jest ogrodzony pełnym murem gdyż pierwotnie znajdował się on w narożniku. Obecnie także od góry otaczają go nowe pochówki. Obiekt jest w dobrym stanie, krzyże nagrobne i betonowe stele z żeliwnymi tablicami stoją na swoich miejscach. Zwraca uwagę wysoki krzyż pomnikowy wykonany z rur prawdopodobnie już w okresie niepodległości (w całym Okręgu III Hans Mayr użył typowych krzyży drewnianych, podobnie i na tym cmentarzu) na co wskazywałoby przykrycie go oryginalną obróbką blacharską pochodzącą z krzyża drewnianego. Teren kwatery na której spoczywa 16 Austriaków i 21 Niemców ocieniają drzewa zasadzone jeszcze przez budowniczych. Zwraca uwagę pomnik (po prawej od wejścia) na miejscu pochówku polskich żołnierzy Września 1939, oraz oryginalna bramka wejściowa z wygiętych rur. Ponadto na cmentarzu jeden nagrobek posiada nietypowy krzyż wykonany z płaskownika. Praktycznie pod mur tej kwatery można podjechać samochodem. W tym celu należy po minięciu parkingu przed szkołą w Szymbarku i po pierwszym zakręcie w prawo (kierunek jazdy :Gorlice-N.Sącz), skręcić ponownie w prawo w zjazd 2 wiejskich dróg gruntowych, z których lewą kierujemy się ostro pod górę. Po zakręcie w prawo już widzimy mur kwatery wojskowej, oraz kaplicę cmentarną koło której jest górna brama wejściowa na cmentarz. Na drogę tę wskazuje dokładnie czubek strzałki na mapce położenia cmentarza w przewodniku R. Frodymy. |
|
Projektował Hans Mayr. Pochowano na nim prawdopodobnie (brak dokładnych danych) 32 żołnierzy, w tym 4 rosyjskich. Centralnym elementem cmentarza jest prosty krzyż z belek stojący na tle rozłożystej lipy (zarówno krzyż jak i lipa były tu już wcześniej od cmentarza, na krzyżu znajdowała się postać Chrystusa w formie rzeźby lub namalowana na blasze - obecnie brak). Obiekt jest w bardzo dobrym stanie - zachowało się nawet brukowanie małymi kamykami ścieżki na osi bramy. Wszystkie krzyże stoją , często umajone kwiatami przy okazji różnych rocznic, czy świąt. Na terenie cmentarza znajdują się 2 ciekawostki. Pierwsza z nich to nagrobek wykonany z głazu, z wygładzoną częścią czołową i wykutym napisem "L.Hauer", stojący po prawej stronie od wejścia, jakby "w nogach" mogiły z typowym żeliwnym krzyżem i zakłócający symetrię obiektu. Druga z nich to dość tajemniczy napis "PWP 1916 r" wykuty na jednym z kamieni w murze (wewnątrz, po lewej w części muru załamanej do środka). Nie można minąć tego obiektu gdyż leży przy samej drodze Gorlice-N.Sącz. Z drogi doprowadza do furtki kilka stopni. |