Antyczny hełm z frontu pomnika.

 

 

 

 

Widok pomnika z tyłu.

Cmentarz nr 145 - Gromnik

Projektował H.Scholz. Spoczywa na nim 131 żołnierzy austro-węgierskich i 14 Rosjan. Cmentarz ten znajduje się w obrębie cmentarza parafialnego, przed wjazdem do którego znajduje się duży plac z wygodnym parkingiem. Wygrodzony jest z terenu cmentarza parafialnego na planie grubej litery „T” za pomocą żelaznego płotka na niskich słupkach betonowych. Wysoki obelisk stanowiący pomnik centralny na przedniej stronie posiada płaskorzeźbę antycznego hełmu z grzywą, na tylniej okrągły medalion z datą. Warto zwrócić uwagę, iż motyw stylizowanego hełmu hoplity jest charakterystyczny dla tego projektanta choć w formie płaskorzeźby występuje na cmentarzach projektowanych przez Heinricha Scholza jeszcze tylko raz – na cmentarzu nr 191 w pobliżu szczytu Lubinki. Cmentarz nr 145 jest obecnie w stanie dosyć dobrym  - wprawdzie kilka krzyży jest utrąconych, ale za to wykonano nowe tabliczki nagrobne z których możemy dowiedzieć się że pochowani tutaj żołnierze armii austro – węgierskiej służyli w bardzo wielu jednostkach – 9., 25., 30. lwowskim, 34., 80., 85. złoczowskim, 60., 65. pułkach piechoty; 5., 9., 10., 11., 12., 19., 31. pułkach piechoty honvedu; 10., 13. pułkach huzarów – by wymienić tylko najliczniej spotykane. Tak duży wachlarz jednostek pochowanych jest spowodowany tym, że już w jesieni 1914 r. Gromnik pełnił funkcję ważnego węzła komunikacyjnego w austro – węgierskim pasie obrony, ponownie pełniąc tę funkcję podczas ofensywy w maju 1915 r. Prawdopodobnie więc chowano tutaj nie tylko żołnierzy walczących na tym odcinku frontu ale i tych, którym nie dane było przeżyć w transportach z innych pól bitew. Z 14. pochowanych tutaj żołnierzy rosyjskich 2. jest zidentyfikowanych i można z tabliczek dowiedzieć się, iż służyli w 278. hatczyńskim i 280. syrskim pułkach piechoty. Z tyłu za cmentarzem znajduje się masywny pomnik poświęcony żołnierzom armii radzieckiej zwrócony jednak "plecami" do reszty cmentarza.


 

Dwa pomniki widzine od frontu.

 

Ogólny widok cmentarza.

Cmentarz nr 146 - Gromnik

Projektował H.Scholz. Cmentarz znajduje się przy lokalnej drodze z centrum Gromnika do wsi Polichty, do obiektu może zaprowadzić biegnący tą drogą czerwony szlak rowerowy na Suchą Górę. Spoczywa na nim 41 żołnierzy z 2, 17, 23, 24, 29,  306 i 303 „węgierskich” pułków piechoty honwedu i z 19 oraz 9 batalionów landszturmu  w jednej wielkiej mogile zbiorowej z dwoma nagrobkami położonymi w przeciwległych końcach jej prostokątnego obrysu. Cmentarz ten mimo niewielkich rozmiarów posiada pewną ciekawostkę architektoniczną dla której warto, myślę go odwiedzić - dwa pomniki położone w jednej linii, jeden w linii ogrodzenia, drugi zaś poza terenem cmentarza. Kiedy patrzymy na cmentarz stojąc na drodze na wprost niego wydaje się, że krzyż z tyłu i pomnik w formie misy ze zwieszającym się z niej festonem z liści dębu stanowią całość. Jest to przykład cmentarza o przemyślanej, zwartej bryle architektonicznej i to takiego, który w całości zachował dawny wystrój i wszystkie oryginalne elementy, zawsze utrzymanego w należytym porządku. Ostatnio umocniono płytami brzeg przydrożnego rowu nad którym przebiega ogrodzenie cmentarzyka, zapobiegnie to możliwemu osunięciu się obiektu.


 

Widok pomnika

 

 

 

 

 

 

 

Cmentarz nr 147 - Golanka

Projektował H.Scholz. Jest to cmentarz do którego chyba najtrudniej trafić  z pośród cmentarzy należących do Okręgu Cmentarnego VI „Tarnów”. Zarówno w najpopularniejszym przewodniku po zachodniogalicyjskich cmentarzach wojennych autorstwa Romana Frodymy jak również na skądinąd bardzo dobrej mapie „Okolice Tarnowa” wydawnictwa Compass jest on oznaczony mylnie. Oznaczenie to sugerujące iż cmentarz znajduje się u podnóża wzgórza Golanka (355 m), praktycznie na brzegu Białej powoduje że turysta odnosi wrażenie, że może się do niego dostać wędrując wzdłuż brzegu rzeki. Niestety, cmentarz leży o wiele wyżej, na ok. 1/3  wysokości zbocza tego wzgórza i dodatkowo nie jest widoczny z żadnej strony. Proponowany przeze mnie sposób dojazdu czy dojścia wygląda następująco: z Gromnika kierujemy się na Rzepiennik Strzyżewski. Po przejechaniu mostu na Białej droga ostro skręca na prawo, w tym miejscu szlak turystyczny niebieski opuszcza ją a my wraz z nim, podążając prosto. Następnie w niewielkiej odległości,  od drogi którą podąża szlak odgałęzia się w lewo droga pomiędzy zabudowania. W miejscu odgałęzienia, po prawej , na słupie tabliczka wskazująca kierunek i informująca że do cmentarza tą drogą mamy 15 min. (moim zdaniem na piechotę co najmniej 20 min.). Przekraczamy potok Rzepianka i kierując się wąską asfaltową drogą, lekko w lewo trawersujemy zbocze Golanki, początkowo w pobliżu gospodarstw. Wkrótce powyżej asfalt kończy się a droga gruntowa biegnąc dalej trawersem a potem prostopadle do zbocza poprzez niewielkie zagajniki i zarośla  doprowadza do kolejnego gospodarstwa z sadem po lewej. Tu można zostawić samochód. Z tego miejsca należy kierować się ledwie widoczną drogą w zarośla, lekko w dół i w prawo. Cmentarz znajduje się poniżej widocznych brzóz, na brzegu głębokiego jaru.  Pochowano na nim 74 żołnierzy austro – węgierskich  i 34 rosyjskich w trzech wachlarzowato rozłożonych rzędach grobów, oznaczonych kilkoma rodzajami krzyży nagrobnych, wokół wysokiego betonowego krzyża który stanowi element centralny. Cmentarz ma czytelny układ, oprócz wielu nagrobków z  tabliczkami zachowały się także słupki flankujące wejście. W ostatnich latach został uporządkowany i przygotowany do remontu. Polecam bardzo do odwiedzenia, gdyż odnalezienie tego cmentarza daje dużo satysfakcji ale raczej jesienią lub na wiosnę kiedy obiekt ten jest bardziej widoczny.


 

 

 

 

 

Cmentarz nr 148 - Chojnik

Cmentarz położony na skłonie zbocza po lewej stronie drogi Gromnik – Chojnik, w odległości kilkuset metrów od niej, na brzegu niewielkiego zagajnika projektował  H.Scholz.. Dzięki niedawnemu wykarczowaniu wnętrza i oczyszczeniu z zarośli skarpy przed wejściem obiekt jest widoczny z poniżej przebiegającej drogi, tak więc znalezienie go nie powinno sprawić trudności. Spoczywa na nim 40 żołnierzy austro –węgierskich  i 20 rosyjskich z których zidentyfikowanych jest 22. Z pośród zidentyfikowanych żołnierzy austro –węgierskich większość służyła w 6. i 36. pułkach piechoty landszturmu i polegli oni w dniu 2 maja 1915 r. Wystrój architektoniczny cmentarza stanową: ogrodzenie w formie niskich betonowych słupków z rozpiętym między nimi płaskownikiem, wejście na cmentarz zamknięte furtką z kutej stali pomiędzy dwoma słupkami poprzedzone kilkoma schodkami pozwalającymi pokonać niewielka skarpę od frontu, krzyże nagrobne kilku rodzajów na betonowych postumentach z zachowanymi oryginalnymi tabliczkami oraz pomnik w formie wysokiego betonowego krzyża na masywnym postumencie. Kto wcześniej odwiedził cmentarz nr 147 na stoku Golanki z łatwością zauważy iż pomnik cmentarza nr 148 jest na obu identyczny. Warto także zauważyć, że najprawdopodobniej nie jest to przypadkowe. Projektant na obu cmentarzach zaprojektował identyczne pomniki ponieważ cmentarze te znajdują się niemalże na przeciw siebie na obu brzegach rzeki Białej. Kiedy obydwa znajdowały się jeszcze w odkrytym terenie (a takie właśnie w czasie I wojny były m.in. stoki Golanki) z jednego doskonale widać było drugi.


 

Widok ogólny - pomnik bez płaskorzeźby.

 

 

 

 

 

 

Płaskorzeźba zdjęta z pomnika.

Cmentarz nr 149 - Chojnik

Pochowanych jest na nim 82 żołnierzy austro-węgierskich  i 40 rosyjskich. Do cmentarza najłatwiej dojechać od strony Gromnika. W tym celu należy skręcić w drogę w prawo (od strony "ronda") bezpośrednio przed starym kościołem drewnianym. Stromo asfaltem pomiędzy domami do góry. Na wierzchowinie droga gruntowa obok sklepu (po lewej) biegnie do ściany drzew a tam skrzyżowanie w formie litery T. Należy skręcić w lewo i jechać jeszcze około kilometra szerokim łukiem w prawo. Cały czas należy kierować się znakami zielonego szlaku turystycznego. Cmentarz po prawej stronie drogi nad niewielkim jarem, od drogi oddziela go pole uprawne.  Stan obiektu przedstawia się niezbyt dobrze, ale zachowało się dużo oryginalnych elementów wystroju. Pierwotnie elementem pomnikowym była kapliczka słupowa z której dziś pozostał tylko trzon. Niegdyś trzon ten zwieńczony był półokrągło przesklepioną wnęką w której znajdowała się płaskorzeźba autorstwa H.Scholza (podobnie jak jego autorstwa jest reszta projektu tego cmentarza). Kiedy warunki atmosferyczne doprowadziły do zniszczenia zwieńczenia kapliczki władze gminy Gromnik zabezpieczyły cenną płaskorzeźbę w swojej siedzibie, zaś sam postument tymczasowo zwieńczono małym metalowym krzyżykiem osadzonym w zaprawie betonowej. Reszta wystroju obiektu to typowe żeliwne krzyże nagrobne kilku rodzajów – warto zauważyć że mimo zaniedbania obiektu stoją one na własnych miejscach, tak więc obiekt nie doznał celowej dewastacji ale jedynie upływ czasu nadszarpnął jego stan. W stosunkowo dobrym stanie jest także ogrodzenie. Na postumentach krzyży zachowało się wiele czytelnych tabliczek nagrobnych z których można dowiedzieć się że pochowano tu żołnierzy rosyjskich m.inn. z 175. baturyńskiego pułku piechoty, zaś pochowani tu żołnierze austro – węgierscy służyli m.inn. w 30. lwowskim pułku piechoty, 48. pułku piechoty w którym Węgrzy stanowili w 1914 r. 82 %, 65. mukaczewskim pułku piechoty, 9. „koszyckim” i 22. tirgumureskim pułkach piechoty honwedu, 6. batalionie strzelców polowych mającym pierwotnie w swoim składzie 69% Czechów i 30. batalionie strzelców polowych złożonym w 70% z Ukraińców i Rusinów. Tak więc na pewno spoczywają na tym niewielkim cmentarzyku zgodnie, ramię w ramię: Rosjanie, Polacy, Czesi, Słowacy, Austriacy, Rusini, Ukraińcy, Rumuni i Węgrzy...


 

 

 

 

 

Pomnik cmentarza. Lato 2003.

 

 

 

 

 

Cmentarz nr 150 - Chojnik

Projektował  H.Scholz, co zresztą daje się rozpoznać  na pierwszy rzut oka po ulubionym przez niego motywie rzeźbiarskim – stylizowanym hełmie antycznym, w przypadku tego cmentarza wieńczącym pomnik w formie masywnego postumentu. Spoczywa na nim 13. żołnierzy austriackich i 27. rosyjskich. Niestety z pochowanych tutaj żołnierzy tylko jeden jest znany z nazwiska i co ciekawe jest to żołnierz rosyjski, kapral Jefim Aleksander Kozeniuk. Nie ma potrzeby opisywania dojścia lub dojazdu, gdyż obiekt praktycznie jest niemożliwy do niezauważenia dla osób jadących drogą Grybów -Tarnów. Niegdyś droga przebiegająca przed cmentarzem znajdowała się poniżej jego poziomu, obecnie przebiegając po nasypie zasłania ona nieznacznie obiekt, a właściwie tylko schodki prowadzące do wejścia. Dlatego aby dziś docenić piękno tego obiektu należy obejrzeć go z pewnej perspektywy, a mianowicie z nasypu przebiegającej w pobliżu linii kolejowej. Według mnie tak oglądany cmentarz nr 150 jest chyba najlepiej wkomponowanym w krajobraz przydrożnym cmentarzem wojennym .Z racji niezaprzeczalnych walorów estetycznych i bliskości drogi obiekt ten włączony został w poczet cmentarzy międzypowiatowego (powiaty Tarnów i Gorlice, a nawet międzynarodowego – wziąwszy pod uwagę włączenie do Szlaku słowackich cmentarzy z I wojny światowej w Okresie <Powiecie>Bardejov) Szlaku Żołnierskich Nekropolii z I Wojny Światowej. Obecnie po gruntownym remoncie cmentarz jest w stanie bardzo dobrym - poddano renowacji zarówno mury jak też i sam pomnik oraz uzupełniono brakujące nagrobki wraz z tabliczkami. Warto zwrócić także uwagę na odnowione betonowe odwodnienia cmentarza, znajdujące się z tyłu obiektu, które zapobiegają zalewaniu go w czasie deszczu przez wodę spływającą ze stromego stoku do którego przylega. Odwiedzając kilkakrotnie ten obiekt w ostatnich kilku miesiącach zauważyłem, że często przed pomnikiem leżą bukiety kwiatów. Może jest to związane z faktem że w pobliżu znajduje się dom weselny i to właśnie młode pary składają część ze swoich ślubnych bukietów na tym cmentarzu? Byłby to początek naprawdę pięknej tradycji.


 

Widok ogólny z drogi.

 

Cmentarz nr 151 - Lubaszowa

Projektował H.Scholz. Na ile był to udany projekt niech świadczy fakt, że cmentarz ten znalazł się na pocztówce propagandowej, wydawanej już w czasie wojny przez wiedeński Komitet Opieki Nad Grobami Wojskowymi, ze sprzedaży której dochód przeznaczany był na opiekę i upiększanie właśnie cmentarzy w Galicji Zachodniej. Dziś także zamysł architekta polegający na umieszczeniu cmentarza na stromej skarpie bezpośrednio nad drogą z Lubaszowej do Jodłówki Tuchowskiej i połączeniu go z tą drogą długim ciągiem schodków potrafi się obronić. Wprawdzie pierwotnie ten niewielki (ok. 204 m2) obiekt był z tyłu otoczony drzewami, dziś wyciętymi ale wyeksponowanie w ten sposób krzyża stanowiącego jego pomnik na tle nieba wcale nie odebrało temu obiektowi walorów estetycznych. Pochowano na nim 5 żołnierzy austriackich – z tego trzech znanych z nazwiska a dwóch z przynależności do 98. pułku piechoty z Wysokiego Myta w Czechach, 1 Niemca z 3 pułku huzarów gwardii i 30. żołnierzy rosyjskich, w tym kozaków i żołnierzy 180. windawskiego pułku piechoty. Cmentarz obecnie po remoncie przedstawia się doskonale. Zadbano o wszystkie szczegóły, wykonano nowe schody od drogi. Jest to jeden z najlepiej utrzymanych obiektów na terenie okręgu tarnowskiego ale szkoda że nie leży na żadnym szlaku turystycznym.


 

Wspólczesny widok cmentarza.

Cmentarz na "szwejkowskiej" pocztówce.

 

Cmentarz nr 152 - Siedliska

Projektował H.Scholz. Spoczywa na nim 6 Węgrów z 3. debreczyńskiego i 10. egerskiego pułków piechoty honwedu i 4 żołnierzy armii rosyjskiej. Ten niewielki cmentarzyk zaprojektowany wokół wcześniej istniejącej kapliczki z 1887 r. oprócz pięknej, prostej i przejrzystej kompozycji wyróżnia się także spośród cmentarzy okręgu tarnowskiego i z innego powodu. Był on uwieczniony na pocztówkach które rozdawano żołnierzom CK Armii w ramach akcji propagandowej - wspomina o nim Jarosław Haszek w powieści "Przygody dobrego wojaka Szwejka".  Sama pocztówka znajduje się m.in. w zbiorach Muzeum w Gorlicach, wraz z wieloma innymi ciekawostkami dotyczącymi I wojny światowej. Obecnie ten niewielki cmentarzyk nie jest już tak malowniczo obsadzony drzewami jak to uwidoczniono na pocztówce jednakże warto go odwiedzić choćby z racji tego, że znajduje się przy samej drodze pomiędzy Siedliskami a Dąbrówką Tuchowską


 

Widok ogólny.

 

Cmentarz nr 153 - Siedliska

Projektował H.Scholz. , choć na pierwszy rzut oka zupełnie tego nie widać. Niewielki obiekt (tylko ok. 80 m2), znajdujący się na niewielkiej skarpie, pośród zabudowań wsi najłatwiej odnaleźć kierując się ze stacji kolejowej w Siedliskach zielonym szlakiem rowerowym biegnącym na Wał. Pochowanych jest na nim 5 żołnierzy austro –węgierskich i 5 rosyjskich w pojedynczych mogiłach. Koniecznie należy go zobaczyć – żaden z zachodniogalicyjskich cmentarzy z I wojny światowej nie wygląda podobnie, a nawet na żadnym nie ma podobnych nagrobków! Cmentarz ten wybitnie wyróżnia się spośród cmentarzy Galicji Zachodniej - dla każdego grobu wykonano drewniany nagrobek w formie wysokiej steli z tabliczką emaliowaną, zwieńczonej małym kutym krzyżykiem, z pojedynczym lub podwójnym ramieniem, w zależności od przynależności „armijnej” pochowanego. Kiedy spogląda się na te oryginalnie zaprojektowane i starannie wykończone nagrobki można odnieść wrażenie, że każdy z nich z osobna mógłby być pomnikiem innego cmentarza. Pierwotnymi elementem centralnym tego niezwykłego obiektu było wysokie drzewo. Obecnie po gruntownym remoncie przywrócono go do pierwotnego wyglądu, zaś dąb rosnący na nim dziś daje nadzieję, że za kilkadziesiąt lat uzyska on znowu wygląd zaplanowany przez projektanta.


 

Widok na nową bramę.

Widok na nowy krzyż pomnikowy.

Cmentarz nr 154 - Chojnik -Zadziele

Projektant nie do końca ustalony, choć z dużym prawdopodobieństwem można przypuścić, iż był nim kierownik artystyczny całego Okręgu Cmentarnego „Tarnów” – Heinrich Scholz. Spoczywa na nim 43. żołnierzy austro – węgierskich  i 44. żołnierzy armii rosyjskiej. Pochowani , z których tylko 11. jest znanych z nazwiska służyli za życia w III Pułku Strzelców Cesarskich i 31. pułku piechoty landszturmu – ci z jednostek austro – węgierskich i 174. romieńskim oraz 279. łochwickim pułkach piechoty – ci z jednostek rosyjskich. Obiekt nie znajduje się przy żadnym znakowanym szlaku turystycznym, ani głównej drodze w związku z tym proponuję dojazd do niego z Siedlisk. W tym celu należy przed trzecim mostkiem na potoku (licząc od nowego kościoła) skręcić w lewo pod górę. Dalej stromo na grzbiet, gdzie skrzyżowanie dróg polnych z betonowym drogowskazem do cmentarza nr 155. Należy skręcić w lewo – przebiega tędy zielony szlak rowerowy z Siedlisk, a następnie za około 30 m w pierwszy skręt w prawo. Cmentarz jest za niewielkim zagajnikiem porastającym parów po prawej stronie. Pierwotnie ogrodzony wysokim, schodkowo ukształtowanym parkanem sztachetowym i żywopłotem. Obecnie po remoncie - przycięto żywopłot , ustawiono na nowo nagrobki z nowymi tabliczkami emaliowanymi oraz ustawiono wysoki prosty drewniany krzyż jako element centralny. Ponadto podczas remontu wykonano drewnianą , łukowato sklepioną ,misterną bramę na wzór oryginalnej. Cmentarz, choć dosyć trudny do odnalezienia w terenie, polecany do odwiedzenia.


 

1.

 

 

2.

 

 

3.

 

 

4.

 

 

5.

 

Cmentarz nr 155 - Lichwin-Stadniczówka (Chojnik)

Projektant nie ustalony (najprawdopodobniej H.Scholz.). Pochowanych jest na nim 17 żołnierzy austro – węgierskich  i 131 rosyjskich. Znanych z nazwisk jest jedynie 13. Pochowani żolnierze austro –węgierscy służyli w II Pułku Strzelców Cesarskich, oraz 31. pułku piechoty landszturmu. Żołnierze rosyjscy służyli w 147. samarskim, 129. Kijowskim, 179. ust’ – dźwińskim,  176 . perewołczyńskim pułkach piechoty. Ponieważ podobnie jak cmentarz nr 154. nie znajduje się on przy żadnym znakowanym szlaku turystycznym ani ważniejszej drodze, także proponuję dojazd do niego z Siedlisk. Do betonowego drogowskazu na skrzyżowaniu dróg jak w opisie cmentarza nr. 154. Po skręcie w prawo, za znakami zielonego szlaku rowerowego droga gruntowa asfaltowa pojedyncze gospodarstwo z lewej strony i dochodzi do skrzyżowania w formie litery T . W lewo w dół odchodzi dobry asfalt, trzeba kierować się jednak prosto do następnego rozwidlenia. Tam w lewo w dół samotne gospodarstwo. Cmentarz znajduje się po prawej stronie zabudowań (patrząc z góry) w niewielkim zagajniku Cmentarz ten pierwotnie był ogrodzony tylko płotem i zaś jego element centralny stanowiły trzy ustawione obok siebie drewniane krzyże, z których co najmniej jeden był prawdopodobnie typu „rosyjskiego” (z podwójnym ramieniem), wziąwszy pod uwagę przewagę pochowanych tu „Rosjan”.

Do 2005 roku był to najbardziej zaniedbany cmentarz w Okręgu Tarnowskim. Cały teren pola grobowego porośnięty był samosiejkami, krzewami i ostrężynami. Próbujący dotrzeć do nagrobków ryzykowali podarciem ubrania i zadrapaniami. Ogrodzenie cmentarza nie istniało, znaczna część nagrobków była przewrócona (zdj. 1). Ten stan cmentarza zadecydował o podjęciu się zadania jego oczyszczenia i uporządkowania jesienią 2005 roku przez członków Stowarzyszenia Aktywnej Ochrony Cmentarzy z I Wojny Światowej w Galicji, wraz z rodzinami (zdj. 3). Pierwszym etapem było uzyskanie na piśmie zgody gminy, na terenie której cmentarz leży na wykonanie prac. Następnie w  ciągu 2 weekendów października dzięki wypożyczonemu od życzliwych osób sprzętowi (piła spalinowa) a także własnemu (piły, siekiery, sekatory, grabie, szczotki druciane) udało się wykarczować teren cmentarza liczący 5 arów powierzchni (ok. 550 m2). Po wykarczowaniu okazało się, że do dyspozycji pozostało wiele prostych żerdzi, które wykorzystano do wykonania prowizorycznego ogrodzenia biegnącego po obwodzie działki cmentarza (zgodnie z zachowanymi słupkami "HV" - ok. 80 metrów ogrodzenia - zdj. 2). Okazało się także, że choć znaczna część nagrobków jest przewrócona to znajdują się one na terenie cmentarza w komplecie tj. w liczbie zgodnej z liczbą grobów uwidocznioną na planie archiwalnym cmentarza. Ponadto na wszystkich nagrobkach zachowały się nakładane krzyże żeliwne a co ciekawe na tych które leżały licem do ziemi, także emaliowane tabliczki imienne, w większości jeszcze czytelne (zapewne dzięki suchemu terenowi i nie kwaśnej glebie). Kolejnym, po oczyszczeniu terenu, etapem pracy było ustawienie nagrobków na miejscach zgodnie z zachowanym planem oraz oczyszczenie ich szczotkami drucianymi - tutaj nastąpiło kolejne zaskoczenie ponieważ okazało się że nagrobki (z wyjątkiem skorodowanych żeliwnych krzyży) pod warstwą mchów, porostów i brudu są w stanie bardzo dobrym (zdj. 4). Jeszcze tylko wygrabiono dokładnie pole grobowe... i członkowie Stowarzyszenia zaczęli zastanawiać się, który cmentarz ma być następny.

Akcja oczyszczenia tego cmentarza przez członków Stowarzyszenia Aktywnej Ochrony Cmentarzy z I Wojny Światowej w Galicji miała także aspekt integracyjny. W części prac pomagali mieszkańcy okolicznych gospodarstw. Remont wzbudził także zainteresowanie zamieszkałych w okolicy dzieci, które stwierdziły że skoro cmentarz został oczyszczony i uporządkowany to być może będą go odwiedzać z okazji Wszystkich Świętych.

Jak się okazało warto było włożyć duży wysiłek w to przedsięwzięcie, kiedy 1 listopada 2005 na nagrobkach zapłonęły znicze a odwiedzający przed pomnikami pozostawili kwiaty... (zdj. 5)