Widok ogolny wnętrza cmentarza. Lato 2003.

 

Pomnik. Lato 2003.

Cmentarz nr 186 - Lichwin

Projektował H.Scholz.  Spoczywa na nim 104. żołnierzy austro – węgierskich  i 1. Rosjanin, dla którego projektant postarał się o odmienny krzyż niż na pozostałych grobach. Współczesne krzyże, nowo wykonane po remoncie są drewniane, ramiona maja połączone ząbkowaną blachą, która z daleka markuje daszek – niestety nie odpowiadają wyglądowi oryginalnych znaków mogilnych. Krzyż przygotowany na oznaczenie grobu Rosjanina jest dwuramienny i bez wspomnianej blachy. Cmentarz jest dosyć dużym obiektem (o wymiarach ok. 37 x 22 m) ciekawie zaprojektowanym : kwatery są przedzielone drogą która przechodzi w poprzek cmentarza. Projektant wykorzystał to w ten sposób, że bramy cmentarza znajdują się nietypowo nie naprzeciw elementu centralnego którym jest wysoki belkowy krzyż na kamiennej piramidzie, ale po bokach. Cmentarz jest po generalnym remoncie, w czasie którego przywrócono mu pierwotny wygląd, a nawet "ulepszono" dodając wiele krzyży. Dzięki temu patrząc na niego mamy wrażenie "lasu" krzyży, co przy braku ziemnych nagrobków jest korzystne (choć oczywiście z punktu widzenia zgodności z wyglądem pierwotnym powiększenie liczby krzyży jak też wykonanie ich w obecnym kształcie jest naganne). Stan techniczny obiektu można określić jako dobry, wyjąwszy stan ogrodzenia – drewniany płot sztachetowy na kilku odcinkach leży obalony (wiosna – lato 2006).

Jest to jeden z najbardziej fotogenicznych obiektów zwłaszcza,  że zbocze Wału na którym jest umiejscowiony posiada korzystną południową ekspozycję. Cmentarz ten jest dosyć trudny do odnalezienia, choć nad nim, drogą,  przebiega zielony szlak rowerowy z okolic szczyty Wału, dlatego też polecam odwiedzenie go jesienią kiedy drzewa tracą liście i cmentarz staje się bardziej widoczny. Dobrym znakiem orientacyjnym jest stojący po prawej stronie tej drogi biały domek letniskowy na brzegu lasu – cmentarz na zachód, w dół od niego.


Ogólny widok wyremontowanego cmentarza.

 

 

 

 

 

 

Kamienni wartownicy. Lato 2002

Cmentarz nr 187 - Lichwin

Projektował H.Scholz. Pochowanych jest na nim 199 Austriaków (znane nazwiska poległych głównie z 14. pułku piechoty, rekrutującego żołnierzy z okolicy Linzu i Grazu w Austrii, oraz 2. pułku cesarskich strzelców tyrolskich [T.K.J.R. 2]) i 138. Rosjan. Obiekt jest po wzorowo wykonanym remoncie, w którym przywrócono mu stan pierwotny. Najciekawszym elementem jest brama, ujęta w słupy kamienne zwieńczone piaskowcowymi rzeźbami głów w antycznych hełmach z grzywą. Pomysł projektanta był dobry - wygląda to tak, jakby 2 żołnierzy pełniło wartę przed wejściem. Zwraca uwagę wykonanie drewnianych balustrad pomiędzy słupami ogrodzenia - tak właśnie często wyglądały pierwotnie, ale w wielu przypadkach przy remontach na innych cmentarzach, szczególnie poza terenem Powiatu Tarnowskiego nie zachowano tego elementu wstawiając w te miejsca (z oszczędności) zwykły płot sztachetowy. Cmentarz ten leżący w niewielkiej odległości na północny wschód od szczytu Wału łatwo odwiedzić, gdyż znajduje się przy dwóch szlakach turystycznych PTTK: zielonym biegnącym m.in. z Lubinki przez Wał do Gromnika i żółtym biegnącym z Pleśnej także przez Wał do Siemiechowa. Jednym z wielu powodów dla których warto odwiedzić to miejsce, oprócz dostępności dla zwiedzających i niewątpliwych walorów architektonicznych, jest fakt, iż jest tu pochowany znany grafik i malarz z Grazu Franz Hofer któremu poświęcono niewielką tabliczkę wmurowaną w jeden z słupków ogrodzenia w pobliżu jego grobu. Hofer, urodzony w 1885 r. w Grazu początkowo tam uczył się swojego kunsztu w technice litografii, później w Dreźnie. Powróciwszy znowu  do Grazu od 1906 r. studiował pod kierunkiem Alfreda Schrötter-Kristelli w Landeskunstschule. Zmieniwszy w 1909 r. szkołę na Akademię Wiedeńską studiował wszystkie techniki graficzne pod kierunkiem  Ferdinanda Schmutzera, w tym czasie jego prace zdobywały już znaczące nagrody. Krótko po zakończeniu studiów, jako jednoroczny ochotnik wstąpił w szeregi c. i k. armii by 3.05.1915 r. zakończyć życie żołnierską śmiercią w walce na Ziemi Tarnowskiej.


Cmentarz po całościowej rekonstrukcji.

 

Cmentarz nr 188 - Rychwałd

Ten bardzo piękny mały cmentarzyk, po remoncie przywrócony do pierwotnego wyglądu, zaprojektował Heinrich Scholz. Przepiękny w zwartej formie architektonicznej i pięknie położony przy drodze z Rychwałdu na Lubinkę nie jest możliwy do ominięcia dla kogoś przejeżdżającego tą trasą. Dodatkowo znajduje się on przy trzech znakowanych szlakach. Dwóch pieszych: żółtym z Pleśnej na Wał i niebieskim zaczynającym się przy tym cmentarzu a prowadzącym do Łowczowa oraz przy zielonym szlaku rowerowym. Aby uzmysłowić sobie jaką przy remoncie wykonano robotę przypomnę,  że poprzednio (w wyniku nieprawidłowej wcześniejszej "renowacji") był otoczony siatką na słupkach betonowych zaś mogiły nie posiadały krzyży, tylko betonowe płyty bez napisów u wezgłowi. Poprzednio i teraz jego obecność w terenie sygnalizują z daleka wysokie drzewa zasadzone przez budowniczych. Mimo niewielkich rozmiarów (ok. 10x5 m ) spoczywa na nim 29. żołnierzy austriackich  (z 14.K.u.K.I.R.oraz T.K.J.R. 2) i 22. żołnierzy rosyjskich, przy czym znane są nazwiska wszystkich Austriaków, które możemy odczytać ze starannie odtworzonych tablic na krzyżach, zaś wszyscy żołnierze rosyjscy są pochowani jako nieznani.


Widok wnętrza cmentarza. Lato 2002.

 

Widok ogólny. Lato 2002.

Cmentarz nr 189 - Lubinka

Projektował H.Scholz. Pochowano na nim 94. żołnierzy austro – węgierskich  (głównie z T.K.J.R. 2, 14. pułku piechoty z rejonem uzupełnień w okolicach Linzu w Austrii, 58. pułku piechoty z rejonem uzupełnień w okolicach Iwano-Frankowska na dzisiejszej Ukrainie - 72% tego pułku w 1914 r. stanowili Ukraińcy, 88. pułku piechoty, z rejonem uzupełnień w okolicy Brna w Czechach - przeważnie służyli w nim Czesi – w 1914 r. stanowili 72% składu pułku  i 18. żołnierzy rosyjskich . Cmentarz jest łatwo dostępny dla turystów zmotoryzowanych dobrymi drogami jezdnymi zarówno z rejonu szczytu Wału jak i z Lubinki (uwaga na bardzo stromy zjazd i podjazd) jak i dla turystów pieszych ponieważ znajduje się na zielonym szlaku turystycznym biegnącym z cmentarza nr 187. i rejonu szczytu Wału na Lubinkę (412). Obiekt jest gruntownie wyremontowany i warto go odwiedzić choćby ze względu na to że jest całkiem nietypowo zaprojektowany jak na Heinricha Scholza z ogrodzeniem w formie pełnego muru i  bardziej przypomina dzieła Hansa Mayra w Okręgu Cmentarnym III – Gorlice,  niż inne cmentarze w Okręgu Tarnów.


Ściana pomnikowa cmentarza.

 

Cmentarz nr 190 - Janowice

Projektował H.Scholz i trzeba przyznać, że jest to jeden z najbardziej udanych jego projektów. Długie blisko na 35 metrów założenie w formie ściany obejmującej cały wzgórek na którym położony jest miejscowy cmentarz parafialny i stanowiącej jego wizualne zamknięcie, z pomnikiem w formie kamiennej prostokątnej ścianki z wysoką na blisko 3 metry postacią Chrystusa w najwyższej części,  założenia sprawdziło się doskonale. Odnosi się wrażenie, że Chrystus obejmuje swoimi ramionami , przedłużonymi przez tylny mur cały cmentarz parafialny. Wrażenie to tylko w nieznacznym stopniu psuje fakt, że nowe nagrobki zajęły już część pagórka nad tylną ścianą cmentarza wojskowego. Obecnie cmentarz jest w stanie bardzo dobrym - wyremontowano pomnik i ogrodzenie. Wyremontowano również nagrobki i pole grobowe. Inskrypcja autorstwa Hansa Hauptmanna wyrzeźbiona u stóp Chrystusa głosi, w wolnym tłumaczeniu:

WROTA ŚMIERCI PROWADZĄ WIERNYCH W NIEŚMIERTELNOŚĆ.

SZCZĘŚLIWI ŻEGNAJĄ NAS, DZIĘKI KTÓRYCH OFIERZE ŻYJĄ.

Przed ścianą pomnikową mała kwatera z betonowym krzyżem kryjąca doczesne szczątki poległych żołnierzy polskich z września 1939. Spoczywa na tym cmentarzu 114. żołnierzy austro- węgierskich i 16. rosyjskich.

 

 

 

Ogólny widok cmentarza na obrazie Leo Perlbergera.

Cmentarz nr 191 - Lubcza

Projektował H.Scholz. Cmentarz znajduje się bezpośrednio przy drodze z Lubinki do Dąbrówki Szczepanowskiej, kilkaset metrów na zachód od skrzyżowania tej drogi z drogą z Rzuchowej do Janowic. Na tym skrzyżowaniu znajdują się tablice kierunkowe nie pozwalające na zbłądzenie. Niezależnie od tego znajduje się on na zielonym szlaku pieszym PTTK oraz zielonym szlaku rowerowym. Jako jeden z najbardziej reprezentacyjnych cmentarzy Powiatu Tarnowskiego został także uwzględniony na szlaku żołnierskich nekropolii z okresu I wojny światowej. Pochowano na nim 93. żołnierzy austro – węgierskich  i 111. rosyjskich w 6 mogiłach zbiorowych z nagrobkami w formie masywnych trójdzielnych betonowych steli zwieńczonych krzyżami greckimi i dwuramiennymi, z żeliwnymi tablicami memoratywnymi. Znani z przynależności pułkowej żołnierze armii cesarskiej należeli za życia m.in. do 1. i 3. Pułków Cesarskich Strzelców Tyrolskich i 14.  pułku piechoty „Ernsta Ludwiga Wielkiego Księcia Hessen i Rhein”. Jedyny żołnierz carski którego przynależność pułkową zidentyfikowano należał do 131. tyraspolskiego pułku piechoty.  Pomnik centralny w formie wysokiej na 9,5 m kolumny na postumencie z inskrypcją i płaskorzeźbą antycznego hełmu zwieńczonej dębowymi wieńcami wyraźnie nawiązuje do antyku. Inskrypcja , autorstwa H. Hauptmanna wykuta dookoła bazy kolumny głosi:

NIE ZAKŁÓCAJCIE ŻALEM SZCZĘŚLIWEGO SPOKOJU CHWALEBNEJ ŚMIERCI!

NIE ROZTRZĄSAJCIE PRZERWANEGO ŻYCIA I CIERPIEŃ POLEGŁYCH !

WDZIĘCZNI, RADUJĄC SIĘ POKOJEM , CZCIJCIE WIERNOŚĆ TEGO CZYNU!

 Jest to jeden z najoryginalniejszych cmentarzy VI Okręgu. W 2002 był gruntownie wyremontowany - zarówno pomniki na mogiłach jak i samą kolumnę poddano renowacji. Koniecznie należy go zobaczyć, tym bardziej że w pracy Brocha i Hauptmanna on właśnie stanowi "wizytówkę" całego Okręgu. Cmentarz ten znalazł się na pocztówce wydanej w akcji propagandowej na rzecz zbierania funduszy na "upiększenie i uporządkowanie" pól bitewnych w Galicji Zachodniej.

 

1.

2.

3.

4.

5.

6.

 

Cmentarz nr 192 - Lubcza

Obiekt ten, nietypowo dla  Okręgu Cmentarnego Tarnów zaprojektował Gustav Rossmann. Turysta pragnący go zwiedzić dotrze do niego bez trudu samochodem, rowerem lub nawet pieszo gdyż znajduje się on w bezpośredniej bliskości dobrej drogi asfaltowej z Lubinki do Dąbrówki Szczepanowskiej, przy której znajduje się wygodny (także dla autobusów) parking. Stąd już tylko ok. 400 m do głównej bramy wejściowej. Imponujący wielkością obszar (ok. 45 x 55 m - plan il. 1) kryje zwłoki 457. żołnierzy austro – węgierskich  i 218. rosyjskich poległych głównie 2.V.1915 r. Jednostki pochowanych tutaj żołnierzy cesarskich to m.in: 1.,2.,3 i 4. pułki cesarskich strzelców tyrolskich, 14. pułk piechoty rekrutujący żołnierzy w okolicach Linzu i Grazu, 59. pułk piechoty w 1914 r. składający się w 98% z Austriaków z okolic Salzburga, 81. pułk piechoty z żołnierzami z okolic czeskiej Jihlavy, 95. pp rekrutujący w 1914 r. żołnierzy w okolicach Czortkowa na dzisiejszej Ukrainie,   28. praski pułk piechoty,  II i III. pułki strzelców cesarskich, 9. pułk piechoty honwedu,  Proporcjonalnie do wielkości powierzchni wielki jest i obiekt centralny - neorenesansowa kaplica mierzy 17 m wysokości (fot.2). Dolna kondygnacja kaplicy posiada otwarta formę, tak że w prześwicie jest widoczny ołtarz z wysokim krzyżem i tablicą inskrypcyjną na dole która głosi w wolnym tłumaczeniu:

TWARDZI JAK TA GÓRA

ODPIERALIŚMY NAJEŹDŹCÓW,

TERAZ LEŻYMY W WIERNYCH OBJĘCIACH ZIEMI,

KTÓRĄ OBRONILIŚMY (fot.3).

Kaplica znajduje się na niewielkim tarasie terenowym ograniczonym w narożnikach masywnymi niskimi słupami zakończonymi ośmiobocznymi płaskimi ostrosłupami (fot. 4). Na grobach pojedynczych i zbiorowych typowe krzyże żeliwne małe nakładane na lico betonowych stel (fot.5) Podczas remontu wykonanego w 2001 r. gruntownie zrekonstruowano wszystkie pomniki - nie zapomniano o niczym - wykonano nowe krzyże z płaskownika stalowego z ramionami zdwojonymi prętami oraz dwuspadowym blaszanym daszkiem. Nagrobki posiadają także nowe tabliczki imienne. Drugim ważnym elementem cmentarza jest duża brama, ujęta w 2 słupy kamienne (fot.6). Obiekt jest obecnie po remoncie w stanie bardzo dobrym. Ciekawostkę stanowi fakt, że już na uroczystości Wszystkich Świętych 1915 r.wykonano na nim drewnianą kaplicę dla celebry święta projektu Jana Szczepkowskiego – zachowały się zarówno szkice tego obiektu jak też i jedno zdjęcie archiwalne. Jest to jeden z najładniejszych cmentarzy tego Okręgu i należy go zobaczyć koniecznie – został włączony do szlaku żołnierskich nekropolii z I wojny światowej.

 

Pierwotny wygląd całego założenia cmentarnego.

1.

 

 

2.

 

 

3.

 

 

4.

 

 

5.

 

 

6.

 

 

7.

 

 

8.

 

 

 

9. 

 

 

 

10.

Cmentarz nr 193 - Dabrówka Szczepanowska

„ZGASŁY IMIONA NASZE, LECZ JAŚNIEJĄ NASZE CZYNY”- tak można przetłumaczyć niemiecką inskrypcję z tablicy na pomniku kwatery austro – węgierskiej cmentarza nr 193 w Lubczy Szczepanowskiej. Pomnik ten jak również inne pomniki tego założenia cmentarnego projektował Heinrich Scholz. Cmentarz, zaprojektowany w stylu „skansenu”, z zachowaniem dla odwiedzających widoku oryginalnych umocnień rosyjskich oraz lejów po pociskach, składa się z 2 kwater w których spoczywają polegli oraz wieńczącego założenie monumentalnego pylonu (fot. arch. 1). Kwatera austro – węgierska, znajduje się bliżej pylonu i  jest większa od rosyjskiej (ok. 1200 m2, podczas gdy rosyjska 602 m2 ). Obecnie ogrodzona jest drewnianą balustradą  na betonowych słupkach. W przęsłach balustrady umieszczony jest motyw krzyża łacińskiego. Pomnik tej kwatery stanowi masywny prostopadłościenny postument z tablicą inskrypcyjną o treści jak powyżej, zwieńczony wysokim łacińskim drewnianym krzyżem (fot.2) . Pylon wysokości 17 metrów (fot.3), wykonany jest z  ciosów kamiennych, z czterech stron posiada wnęki w których znajdują się rzeźby przedstawiające wieńce z liści dębu oraz słowa inskrypcji, które w języku niemieckim wyrażając szacunek dla wszystkich poległych łagodnie jednak przypominają:

 „BOHATEROWIE SZTURMOWALI  TO WZGÓRZE

BRONIONE PRZEZ BOHATERÓW

NIEŚMIERTELNA SŁAWA WIEŃCZY ZWYCIĘZCÓW”(fot.4)

Treść pozostałych tablic w tłumaczeniu brzmi:

„DLA UPAMIĘTNIENIA ZWYCIĘSKICH WALK  O WYZWOLENIE GALICJI Z WRAŻEJ PRZEMOCY”,

„18 i 19 LUTEGO 1915 ROKU KRWAWIŁY TUTAJ ZA SWOJĄ OJCZYZNĘ C. i K. 2. TYROLSKI CESARSKI PUŁK STRZELCÓW I C. i K. 14. PUŁK PIECHOTY” 

oraz:

„ C. i K. 4. TYROLSKI CESARSKI PUŁK STRZELCÓW PRZEŁAMAŁ TUTAJ 2. DO 3. MAJA 1915 R. W NIEPOWSTRZYMANYM NATARCIU ROSYJSKIE UMOCNIENIA”

 

Ok. 150 m na wschód od obelisku znajduje się kwatera rosyjska z pomnikiem o kształcie analogicznym do kształtu pomnika na kwaterze austriackiej, lecz zwieńczonym krzyżem trójramiennym (fot.5). Na pomniku kwatery rosyjskiej niemiecka inskrypcja głosi:

„WSPÓLNA OJCZYZNA WZYWA WSZYSTKICH POLEGŁYCH”

Podczas renowacji prowadzonej w latach 2003 – 2005 wyremontowano ten obiekt we wzorowy sposób. Postanowiono także odtworzyć kilkanaście metrów umocnień w takim kształcie jaki miały w 1915 r. W ciągu tych odtworzonych okopów znajdują się m. in. przykryty schron przeciwszrapnelowy oraz stanowiska dla strzelców (fot. 6 i 7). W pobliżu kwater, w całym lasku otaczającym cmentarz bardzo widoczne są także oprócz linii okopów liczne leje po pociskach (fot. 8). Układ cmentarza oraz jego historię przedstawia tablica informacyjna znajdująca się w bezpośredniej bliskości wejścia, które urządzono także w sposób nawiązujący do oryginalnego wyglądu (fot.9). Tak oto opisuje zmagania pochowanych tutaj żołnierzy tekst z tablicy:

 

"Walki w okolicy Lubczy Szczepanowskiej w 1915 roku

Autor: podpułkownik Erwin Fitz

Na początku 1915 roku 4. armia austro -węgierska pod dowództwem generała piechoty arcyksięcia Józefa Ferdynanda zaplanowała, w celu odciążenia poważnie zagrożonego frontu karpackiego, atak na wzgórzach Lubczy Szczepanowskiej (Dąbrówki Szczepanowskiej).Od 18 do 20 lutego z doliny Dunajca wzgórze 406 atakowal na lewym skrzydle cesarski i królewski 14. pułk piechoty (Hessen) z Górnej Austrii, główne siły c.i.k. 2. pułku tyrolskich strzelców cesarskich uderzały na wzgórze 419. natomiast z prawej, salzburski c. i k. 59 pułk piechoty (Rainer) nacierał w kierunku domku myśliwskiego (402) i Lubczy Szczepanowskiej. Rosjanom, dzięki wprowadzeniu dodatkowych rezerw, udało się odeprzeć szturmy.Wiosną 1915 ponownie zaplanowano ofensywę, stanowiącą przeciwwagę dla marszu Rosjan w kierunku Węgier (po upadku Przemyśla, 22 marca 1915. Rosjanie dysponowali znacznymi wolnymi siłami). Nadejście wiosny umożliwiało też poważniejsze działania operacyjne, a militarne osiągnięcia na froncie wschodnim mogły ponadto mieć wpływ na rozmowy prowadzone przez Włochy z państwami Ententy.Od połowy kwietnia 1915 oddziały austro-węgierskie prowadziły intensywne rozpoznanie nad Dunajcem i Białą. Żołnierze wprawiali się w rzutach granatem i patrolach minerskich. Wydawało się, że rosyjskie dowództwo nie wzmocni swych sil w zachodniej części Galicji.Do głównego uderzenia podczas przełamania pod Gorlicami wyznaczono nową niemiecką 11 .armię pod dowództwem gen. płk. Augusta von Mackensena. Na skrzydłach miały być wprowadzone do walki oddziały 3. i 4. armii austro-węgierskiej. W składzie 4. armii działał XIV. korpus z Innsbrucka. Korpus ten tworzyły 3. i 8. dywizja piechoty z oddziałami z Vorarlbergu, Tyrolu, Salzburga i Górnej Austrii.Rosyjskie oddziały od czterech miesięcy przygotowywały się do obrony.8, dywizja piechoty zamierzała uderzyć w następujących kierunkach: c.i k. 4. pułk tyrolskich strzelców cesarskich w kierunku wzgórza 419 i Dunajca, c.i k. 3. pułk tyrolskich strzelców cesarskich w kierunku "Podkowy" i Lubczy Szczepanowskiej,  a c.i k. l. pułk tyrolskich strzelców cesarskich -  w zasadzie jako rezerwowy - w kierunku domku myśliwskiego (402). Natomiast na prawo od nich znajdował się c.i k. 14. pułk piechoty.Jedno z największych przełamań frontu w historii wojen rozpoczęło się wczesnym rankiem 2 maja trzygodzinnym ogniem austriackiej artylerii. Silna obrona ogniowa z wielostopniowych stanowisk rosyjskich, zwłaszcza w rejonie "Podkowy", a także ogień artyleryjski, utrudniły podejście 8. dywizji piechoty na pozycje wyjściowe do szturmu. Sąsiedni c.i k. 14. pułk piechoty musiał wycofać się ze stratami, płk. Heinrich Vonbank z Vorarlbergu wraz ze swoim 3. pułkiem strzelców cesarskich dopiero pod wieczór mógł zająć pierwszy cel ataku - "Podkowę"- ze stratami 88. poległych. Dokonanie przełamania przez 8. dywizję piechoty zostało w pierwszym dniu powstrzymane.W nocy rosyjskie kontruderzenia na żołnierzy z Vorarlbergu i Tyrolu w rejonie "Podkowy" zostały odparte ogniem artyleryjskim.We wczesnych godzinach rannych 3. maja ponowny szturm na wzgórze 419 rozpoczął płk. Lercher z trzema batalionami c.i k. 4. pułku tyrolskich strzelców cesarskich. Saperzy, którzy próbowali w nocy wysadzić zasieki, ponieśli w tym miejscu ciężkie straty. Trzy bataliony przeprowadziły atak przy silnym wsparciu artylerii i oddziałów broni maszynowej. Silny rosyjski ogień obronny zmusił strzelców cesarskich z 8. dywizji piechoty do pozostania przed zasiekami i okopania się bezpośrednio przed stanowiskami rosyjskimi. Również wprowadzenie rezerw brygady nie przyniosło sukcesu. W rejonie "Podkowy" rosyjski kontratak został odparty ogniem karabinów maszynowych i w walce wręcz. W rym czasie 3.dywizja piechoty wtargnęła w głąb rosyjskich stanowisk w rejonie wzgórza Wał. Od strony wzgórza (456) w kierunku domku myśliwskiego (402) uderzał c.i k. 14. pułk piechoty, by wesprzeć 8.dywizję piechoty w przełamaniu frontu i umożliwić pościgowe uderzenie w rejonie Rzuchowej. Rosjanie jednak się nie poddawali - wyparli nawet 4. pułk strzelców cesarskich z powrotem m pozycje wyjściowe i próbowali w nocy jeszcze raz zaatakować "Podkowę". Tylko sam 4. pułk strzelców cesarskich w dniach 2 i 3 maja na wzgórzach nad Dunajcem stracił 186 poległych, 743 rannych i 365 zaginionych. Rankiem 4 maja zwiadowcy odkryli, że wzgórze 419 zostało opuszczone, a nocny kontratak posłużył Rosjanom do osłonięcia odwrotu. Polegli w opisanych walkach spoczywają tu i na okolicznych cmentarzach.”

Z odnowionych tabliczek na grobach możemy dowiedzieć się,  iż pochowani tutaj służyli nie tylko w pułkach wymienionych w treści inskrypcji z pomnika ale także w 28. praskim pułku piechoty i 1. bośniacko - hercegowińskim pułku piechoty złożonym ze Słowian Południowych rekrutowanych z okolic Sarajewa. Dojechać można do tego cmentarza najłatwiej kierując się z rejonu Lubinki znakami zielonego szlaku rowerowego. Jeśli ktoś miałby czas na odwiedzenie w Okręgu VI „Tarnów”  tylko jednego cmentarza z okresu I wojny światowej to cmentarz nr 193 byłby dobrym wyborem.

 


 

 

 

 

 

 

 

Cmentarz nr 194 - Szczepanowice

Projektował H.Scholz. Na cmentarzu tym w 44. mogiłach pojedynczych spoczywa 22. żołnierzy austro - węgierskich i 22. rosyjskich. Obiekt wyróżnia się dość prostym i nowoczesnym w formie pomnikiem wyodrębnionym z tylnej ściany i ogrodzeniem ze słupków z rozpiętym miedzy nimi łańcuchem (od frontu). Na licu pomnika data "1914 1915" oraz na dole inskrypcja:

DĄŻYLIŚMY DO WAŚNI - ZNALEŹLIŚMY POKÓJ.

Większość dat śmierci dających się jeszcze odczytać z tabliczek pochodzi z 1914 r., zaś jednostki pochowanych żołnierzy austro – węgierskich to: 18. pułk piechoty landwehry rekrutujący żołnierzy w okolicach Przemyśla i Sanoka, 11. mukaczewski i 16. bańskobystrzycki pułki piechoty honwedu, 81. pp. rekrutujący się w okolicach Jihlavy w Czechach, 34. batalion landszturmu, 1. i 3. pułki cesarskich strzelców tyrolskich. Z jednostek rosyjskich znana jest tylko jedna: chersoński pułk piechoty. Wielokrotnie remontowany cmentarz jest obecnie w stanie średnim, niszczeje systematycznie z powodu zawilgocenia - jest zwrócony "frontem" mniej więcej na zachód i dodatkowo ocieniony drzewami. W sumie jest to jeden z cmentarzy na którym trudno wykonać dobre zdjęcia, mimo to polecam go do zobaczenia bo posiada bardzo elegancką, nie popadającą w przesadę (ani zbytnią prostotę) formę. Dodatkowo za jego odwiedzeniem przemawia fakt, iż leży bezpośrednio przy drodze z Rzuchowej na Wał , którą przebiega szlak cmentarzy żołnierskich z I wojny światowej i którą także można dostać się z Tarnowa do kompleksu cmentarzy nr. 191 i 192.

Widok krzyża pomnikowego i jednego z krzyży nagrobnych. Lato 2003.

 

Cmentarz nr 195 - Szczepanowice

Cmentarz założony wokół kapliczki z 1853 roku zaprojektował Siegfried Haller – warto zauważyć że tak jak na tym cmentarzu, tak i na innych projektowanych przez niego elementem centralnym jest kapliczka, bądź to już wcześniej istniejąca, bądź specjalni zaprojektowana.  W 7. mogiłach zbiorowych i 14. pojedynczych spoczywa tu 28. żołnierzy austro – węgierskich poległych głównie w maju 1915 r.  i 31. żołnierzy rosyjskich z których zidentyfikowani polegli 19.12.1914 r. i należeli do 165. łuckiego, oraz 148. kaspijskiego pułków piechoty. Jednostki żołnierzy cesarskich to: 1., 2. i 3 pułki cesarskich strzelców tyrolskich, 25. i 36. pułki piechoty landwehry oraz 82. pp. Kapliczka jest stale obiektem kultu religijnego i jest przy okazji różnych świąt ozdabiana, zaś teren cmentarza jest gęsto obsadzony roślinami kwiatowymi i ozdobnymi (zazwyczaj - w 2005 roku wnętrze zostało wykoszone). Warto przy zwiedzaniu wnętrza zwrócić uwagę że jest tutaj pochowany wysoki oficer armii cesarskiej i do tego o swojsko brzmiącym nazwisku – major Tadeusz Cyga – Karpiński z 36. pp. Założenie architektoniczne projektanta zostało zaburzone przez wzniesiony tu w 1956 roku pomnik ofiar hitleryzmu. Jest to ciekawy, malowniczy obiekt, dostępny dla turystów jako znajdujący się bezpośrednio przy drodze Rzuchowa – Szczepanowice i dlatego też włączony do szlaku żołnierskich nekropolii z I wojny światowej.